Hej!
Ponieważ na tym zdjęciu jestem ja, wyjaśniam:
To jest Góra Apteka, w takim zarośnietym jarze, rzęch straszny, nie ma tam żadnych dróg. Przypuszczam, że nigdy zresztą nie będzie, no ale to ozcywiście nie ma nic do rzeczy, bo jak napisał (chyba) Kolarz, mogę się zdziwić. Fotka pochodzi z czasów, gdy jeszcze nie było tak zaangażowanych dyskusji na temat chodzenia w rakach po skale, albo przynajmniej ja nie byłem ich jeszcze świadomy.
Od czasu, gdy poznałem ustalenia środowiskowe, nie używam raków w wapieniu.
W każdym razie kajam się i jest mi przykro, bo staram się do ustaleń środowiska dostosowywać.
Niestety nie będę mógł odpowiedzieć na ewentualne pytania, bo zaraz wyjeżdżam na kilka dni.
(Aha, to chodzenie nie było w ramach żadnego zorganizowanego szkolenia - na jego temat nie mam żadnej wiedzy).
pozdrawiam