Jeśli dla wspinacza nie ma znaczenia czy robi dwie drogi (VI.5+ i VI.5/5+) czy jedną za VI.6+to faktycznie nie ma sensu bawić się w ograniczniki, we wspinaniu chodzi jednak o ciągłe doskonalenie. Wehrmacht jest realizacją b.trudną w całych sokolikach istnieje jedna droga o tym samym stopniu, w Karpaczu jest też jedna VI.6+ i tylko 3 trudniejsze w sokołach(jedna z nich jest preparowana a dwie też mają ograniczniki). Jest to więc istotny wkład w historię trudnego wspinania na Dolnym Śląsku i nie można tego przekreślać mówiąc że to parch z ogranicznikami. Może po prostu na Dolnym Śląsku mamy za dużo chwytów:)? I trzeba je ograniczać żeby powstało coś na prawdę trudnego:) Jak napisał sam Szalony "-"Cyfrze"(VI.8) "jest obojetne" jak została zrealizowana.Innej-obiektywnej- miary postępu we wspinaczce (free climbing) po prostu nie ma!....". Cytatu nie odnoście do konkretnej drogi VI.8 tylko ogólnie do trudnych realizacji.
Taki już urok polskiego wspinania na jurze chwyty są kute na Dolnym Śląsku ograniczane, to chyba nie znaczy że mamy się po tym przestać wspinać ?
A może jeździjmy się wspinać tylko na west ?
Pozdro!