puszkin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Może...ale powiedz mi po co? Po jaki czort
> niszczyć swoje zdrowie? Jeżeli ktoś jest
> wyczynowym sportowcem, wspina się wiele lat i
> mimo intensywnego ładowania nie może osiagnać
> progresu, mógłby pokusić sie o różne prochy.
> Ale dla zwykłego łojanta co szuka we wspinaniu
> dobrej zabawy, powiedz mi kolego po co to
> wszystko?
Dlaczego zaraz niszczyć? Przecież nikt nie mówi o ładowaniu sterydów, czy szprycowaniu się jakąś bóg-wie-jaką chemią. Ale jeżeli wychodzę z domu o 7-dmej a robotę kończę o 18-stej i jestem po robocie psychicznie wypluty a
chcę się sporo powspinać - dla przyjemności to potrzebuję coś co mnie trochę ożywi. Kawa nie działa, redbul nie działa więc pytam się co jeszcze?
Nie wiem, być może są tacy cudotwórcy którzy samą tylko siłą woli mogą napierać non-stop, ja niestety nie. I tyle.