Da sie i tolerują, z jednym ale... W drugiej połowie kwietnia w roku ubiegłym spałem tam ze 3 noce. Któregoś ranka obudził nas pewien hałas. Jak wyszlismy z namiotu, na środku placu był świeżo ustawiony szyld informujacy o zakazie biwakowania. Dobrym zwyczajem z poprzednich lat olaliśmy temat. No bo przecież podobnye zakazy mozna tu zobaczyć co roku. Wieczorem jak wróciliśmy ze wspina namioty miały wyjete śledzie i odczepione odciagi. Nastepnego dnia wracalismy ale ten incydent dał nam do myślenia.