rP Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ok, rozumiem, ze skala jest rozna. ale chodzilo mi
> o to ze wbicie tego ringa w takim miejscu jest bez
> sensu. a poza tym czekam jeszcze na odpowiedz
> czemu jest krzywo wklejony? to nie pierwszy krzywo
> wklejony ring, ktory de facto osadzaja osoby,
> ktore powinny znac sie na sztuce (wiem ze sie ucza
> na kursie osadzac ringi, ale moze neich pocwicza
> szybkosc wiazania kleju na jakims zwyklym precie
> metalowym, a nie od razu w skalach; klej to nie
> olow ktory moze wciagnac....). a co jesli chodzi o
> ostatni ring? ten tak blisko stanowiska? te 2
> ringi spokojnie by mozna osadzic na jakiejs innej
> drodze wcale nie pogarszajac asekuracji (a moze
> nawet 3 ;)
Zgadza się - ten pierwszy ring jest źle wbity, a nawet bez sensu, przyznaję. Początki bywają trudne, a był to pierwszy wbity w ramach naszej akcji ring - tzn został źle zapłanowany.
Wiem jednak że ring był niedawno "przedyskutowany" przez kilka osób i nie było jednoznacznej opinii, że mogłoby byc lepiej. Ale myśle, ze przy okazji następnej akcji obijania przez nas skał - przebijemy tego ringa.
Ostatni był wbity tam gdzie się dało. - W trakcie całej akcji poszła tona skały z okolic nyży - baliśmy sie, że może spaść wiecej. I uznaliśmy ze lepiej jeden za dużo z boku niż ryzyko, że ktos w tej nyży poleci przed stanowiskiem z kruszyzną.
Ot i cała tajemnica.
Pozdrawiam
Kuba