jestem zawsze przeciw gdy w takiej imprezie będzie
a) napierdzielanie muzą ( równie dobrze śmigłowcem- swego czasu van der 'wiadomo co' czynił cuda na patelni w rzędkach w piękny weekend, nie dopuszczając do wspinani nikogo tamże- zresztą chętnych i tak wywiał smród spalin latającego metr na ziemią śmigłowca - to był qrwa chyba jakiś transportowiec na czołgi)
b) jazda kładami, motorami, autami itd...
a czy ktoś jest harcerz, zuch, lata z łukiem albo goni motylki z siatką w ogóle nie ma znaczenia jeśli to robi z ogólnie 'wyczuwalnymi' granicami i ich nie przekracza...
Chcesz się wspinać w naszych skałach?
Wspomóż [
naszeskaly.pl]