Nie dzielcie wlosa na czworo
Pierwszy Polakiem, któy wszedł na Everest bez tlenu i to na dodatek solo ( na tyle o ile można mówić o solówce na Everescie) był w czerwcu 2007 roku Miokt.
Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale Miotka (albo Miokt- cholera ciągle myle) okradziono 3 razy w czasie wejscia.
W tym ostatni raz jak poszedl na szczyt, wraca do trojki a tu.... ogołocony ze wszystkiego namiot (spiwor, kuchenka etc etc). W trojce bylo tylko kilka namiotow z szerpami i niewykluczone, ze pozyczal sprzet od ludzi ktorzy go wlasnie okradli.
Jak pisal- gdyby mial mniej sil po zejsciu ze szczytu- jego zwloki stanowily by czesc krajobrazu.
Chce sie zabic jak sie slyszy o takiej kradziezy- bo to było potencjalne zabójstwo!