Ja lecę z Berlina z lotniska Schoenefeld. Też jakoś tak dość przyzwoicie wyszło. 300pln w te i na zad :-). Bilety kupione miesiąc temu. Można też polecieć z Berlin Tegel ale tam drożej wychodzi.
Chorro nie można odpuścić. To jest wyjątkowo malowniczy wspinaczkowo rejon. Takie piękne hiszpańskie wspinaczkowe zadupie ( na dyskotece nie poszalejesz :-)!). Długie, urozmaicone drogi. Dobrze obite. Linka 60 standard, ale przyda się 70m. Można się wspinać blisko camp-u. Lub wybierać na długie podejścia w mniej oblężone rejony. Ciekawy jest wspin ze starego dworca gdzie za plecami zapierniczają co jakiś czas pociągi :-).
No i przepiękne camino de rei. Betonowa pozrywana dróżka ( zamieszczona na przerdzewiałych metalowych podporach oficjalnie zamknięta dla jakiegokolwiek ruchu:-) ) zawieszona w połowie 300, 400m skał wzdłuż wąwozu. Trochę niebezpiecznie ale jest się gdzie przyasekurować. Ale jakie foty!!:-). Generalnie piękna i oryginalna ta ścieżka.
Na miejscu camp albo park na dziko. Woda, kible z dzika można zatakować. Ale camp drogo nie wychodzi. Mozna wejść na stronę z cennikiem camp-u w internecie. Są też foty. Ja stacjonuję na camp-ie Albergue. Jest ok. Na miejscu bar i sklepik. Po co to wszystko piszę ? A tak na wszelki wypadek:-).
Pozdrawiam.