Muszę poprzeć grubaska... Tą cmentarną czarną taśmę ograniczającą śmiało można było uzupełnić o nadruk w koscieja - przynajmniej byłoby zabawnie :) . A tak zostało jakieś giełganie po płytach bez chwytu ...wiecej zabawy miałbym w tartaku. A ramonet jak to ramonet ...ze stoickim spokojem zniesie wszystko w końcu nie zanosi się by Polacos powtórzyli któryś z jego 2-ligowych wyczynów, hehe!