Wspinać się bez koszulki nigdy nie lubiłem, aczkolwiek czasami się wspinałem, celem kąpieli słonecznej.
Co do Subaru, to akurat niedawno miałem okazję przejechać się Subaru GT (o takim: [
www.subaruimpreza.bajtnet.pl]). Był nieco podrasowany do około 230KM.
Warunki były dość kiepskie, bo asfalt był mokry. Niestety miejsce (Warszawa, ok. 23) nie pozwoliły mi na więcej, niż tylko poniuchanie, co to za samochód. Ale powiem Ci jedno: przy tych 230KM, na mokrej jezdni, dajesz ognia i jedziesz! Nie ma tam żadnej elektroniki, a jednak mimo takiej mocy na mokrym nie ma problemów z uślizgiem kół. Ten samochód po prostu jest przyklejony do drogi. Osiągi na poziomie ok. 7s do setki (tyle mierzył kumpel metodą domową ze stoperem w ręku) są wystarczające.
Tego nie oferuje żadna inna marka za tę cenę. Ja akurat celowałbym w Forerstera, bo jest znacznie lepszy na nasze drogi.
Mówię Ci Wojtku, jeśli nie jechałeś, to zachęcam, przejedź się. Szczególnie zimą. POszerzy CI się optyka, co do tego, co to znaczy dobra trakcja.