bylem, widzialem, wspinałem;))
i to nie raz (dla ścisłości -dwa razy;)) i faktem jest że w porównaniu z jurą czy sokołami to trudno rejon sportowym nazywac, ale z drugiej strony jak na warunki piaskowcowe - to będę się upierał ze całkiem śmiało. Wędki, magnezja i mimo wszystko nieco gęstsze obicie...
wprawdzie ostatnim razem, rok temu, połowa sciany wyłączona była ze wspinania przez gniazdowanie jakiejś pticy - ale i tak jest gdzie się powspinać. Mam też wrażenie, że bylo sporo nowych ringów - nie zaznaczonych na topo z lezca..
pzdry
doc