komar Napisał(a):
> to jest najciekawsze - mentalności ludzi pod
> krakowem i na jurze zawierciańskiej. na tej
> drugiej nie ma smarowania gównem, konfliktów z
> mieszkańcami, jest gdzie spać i dobrze zjeść.
> dziwne nie?
To nie takie proste. Charakter ludzi oraz poziom przestępczości
mocno zależy nie tylko od regionu geograficznego, ale także
od odległości dzielącej ich miejsce zamieszkania od najbliższego
dużego miasta. Poważnie. Gadałem o tym z jednym socjologiem.
Twierdzi, że wokół wielkich miast tworzy się kulturowa i cywilizacyjna
próżnia. Trochę to się ostatnio zmienia w związku z faktem, iż
sporo ludzi z miast wybiera mieszkania (domy) na pobliskich wsiach,
ale tzw. lokalsi mieszkający zarówno pod Krakowem jak i pod Warszawą
a nawet pod Częstochową to w pewnym stopniu ludzie z kompleksami,
mający mniej kasy i mniejszy dostęp do rozmaitych dóbr niż mieszkający
tuż obok ludzie z miasta. Zawiść i chęć dorównania "miastowym"
psują ludziom charaktery. Pod Warszawą dobrym tego przykładem był
Pruszków i Wołomin. Zanim powstała tam "prawdziwa mafia" były to
po prostu siedliska zwykłych cwaniaczków, drobnych bandziorów i wandali.
Pod Krakowem, w podobnym promieniu wokół miasta, było tak samo.
Wystarczy się przejechać autobusem podmiejskim i obejrzeć mordy
osobników do niego wsiadających w zależności od odległości od centrum :-)
Zresztą w podkrakowskim Czernichowie taki autobus może w ogóle
nie wrócić z trasy - raz go tamtejsi młodzi gniewni zdemolowali doszczętnie,
innym razem porwali i podpalili nówkę sztukę tak, że była do kapitalnego
remontu. Twierdzisz, że "gorsi" ludkowie mieszkają tylko pod Krakowem?
A nie słyszałeś na przykład o licznych kradzieżach i pobiciach w
podczęstochowskim Olsztynie?
Pozdrawiam -
kominiarz