Re: wnioski z dyskusji bodzia i paszcza

macko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> rzeczywiscie bodziu
>
> zle sie zrozumielismy, moze bardziej ja sie zle
> wyrazilem,
> bardziej mialem na mysli, ze zgadzam sie z
> robertem iz papiery przewodnickie daja Ci jakies
> nowe uprawnienia jednakze rzeczywiscie, sa one
> duzo inne niz uprawnienia instruktorskie(tak to
> przynajmniej w naszym kraju wyglada)
> pozdr

Tak jakoś się utarło, że przewodnictwo i szkolenie to zbieżna działalność.
Cel jest zupełnie różny. Ja z moimi byłymi kursantami wspinam się na zasadzie
partnerstwa. Wyróżnia mnie to, że mam większe doświadczenie.
To są moi byli klienci, którzy obecnie są partnerami.
Taka sytuacja w relacjach przewodnik klient jest rzadkością.

A na koniec opowiastka o pewnym Francuzie, przyjacielu mojej koleżanki Luisie, mieszkającym w Argentiere.
Aby ukończyć kurs dla aspirantów na przewodników UIAGM szukał na lato 2006 partnera na wspinanie
klasy Freney, Walker na Jorrasach lub Bonatti na Filarze Narożnym, bo takiego przejścia brakowało mu do wykazu.
Luis nie był kandydatem na kurs tylko aspirantem z prawie już dwuletnim stażem, na kursie
odbywającym się nie w zaścianku, a w jednej z najbardziej renomowanych szkół przewodnickich
na świecie.