witaj marku!
na poczatku chcialbym pogratulowac Ci tych przejsc, jestem pod wrazeniem
zwłaszcza ze zodiaca robilem przed czyszczeniem wiec podejrzewam jak to moze teraz wygladac bez tego zelastwa
nie moge jednak sie z Toba zgodzic w kwesti wedki. dla mnie to jest "oszustwo"
stosowalismy taka podczas naszego przejscia SoD a potem podczas wspinaczki z jackiem na central juz jej nie uzywalem i róznica jest zasadnicza
na central mialem wyciag na ktory składaly sie same praktycznie rivety, a mimo to ta przepinka zajela mi pare godzin gdyz autor drogi grossman byl duzym chlopem i potrafil wstawac w ostatnich szczeblach lawek
wedlug mnie trzeba "uszanowac", iz autor pierwszego przejscia nie dosc, ze tak wysoko musial siegac to jeszcze musial tam wiercic
nie chce zebys tego odpieral jako jakies deprecjonowanie Twoich dokonan po prostu napisales, ze uwazasz ze korzystanie z wedki to lepsze niz uzycie mlotka by dobic np. heada - a ja mam na ten temat zupelnie inne zdanie.
co masz na mysli piszac wariant prostujacy do Yumy
robilismy to zima i nie wiem czy wlasnie tym wariantem czy w takim razie moze inaczej? na schemacie mial wycene A2+?
pozdrawiam serdecznie
maciek