często niestety wypadek w skałach jest winą: niewiedzy, głupoty, szpanerstwa itp...
Byliśmy na Bibliotece w weekendzik gdzie na naszych oczach - miały miejsce dwa poniższe przypadki 'kliniczne' ;(
1. Facet na oko jakieś 50 lat i drugi (być może syn, lub młodszy kolega) 'niby' asekurant wspinać się zamierzają na żółtej ściance .. przy czym starszy butki założył i idzie nie patrzac czy ten drugi już asekuruje... przy czym mówię .. że jest nie asekurowany.. i weź go 'qrwa gościu złap' .. a oni coś "ok, ok..." i na ok się skończyło .. bo przy drugiej wpince ( pomijam już fakt że facet robił wpinkę trzymając się oburącz (azerując totalnie ) koleś leci i zalicza glebę .. gdy asekurant miał włąsnie już zamiar się wpinać ... qrwa mać !!! odeszliśmy w spokoju nie patrząc co będzie dalej....
2 przypadek:
trzech chłopaków plus niewiasta ... - tylko jeden koleś umie co nieco ze sprzętem i jako tako się wspina w trampkach....
Coś tam reszcie powiedział jak maja wybierać i jak mają bloki dawać ..
Robi kilka metrów na wędkę ( ten niby doświadczony ) przy czym drze :"dobra blok"... asekruant trzyma obie ręce do góry .. ( jak przy półwyblince ) przy czym przez stichta/kubek !!! ...
Efekt taki że co sekunda łapę mu wciąga w przyrząd ! .. qrwa ! .. ale tego nie wytrzymałem .. spierdzieliłem towarzycho solidnie !! i w kilka sekund już ich koło nas nie było w ogóle ...
Jak ktoś się chce zabić niech to zrobi .. proszę bardzo ... ale nie przy mnie bo dzień wspinaczkowy zepsuje...
Umieram ze złości .... !@
Chcesz się wspinać w naszych skałach?
Wspomóż [
naszeskaly.pl]