Panie i Panowie! Jestem ciekaw zdania środowiska co do wycinania drzew przy skałach (drzewek, krzewów, etc.)? Kierujący się maksymą "drzewa powinny być w lesie, a nie w skałach" robią dużo dobrego (np. Podlesice). W sumie jestem za ochrona przyrody, ale niech ona ma swoje miejsce. Porównując zdjęcia Kobylan sprzed ~50 lat do wykonanych obecnie różnicy nie da się nie zauważyć. Słyszałem kiedyś teorię, że odkąd huty zaczęły emitować w atmosferę tyle azotanów, które spadając wraz z deszczem wszędzie (czyli rysy, dziurki...) stają się nawozem dla wszelkiego zielska. Czy teoria ta ma jakieś naukowe podstawy? Jestem za wycinaniem wszystkiego co zasłania jurajską biel. To co było podwalinami powstania Ojcowskiego PN zniknie za drzewami! Choć z drugiej strony Zaklęty Mur nie byłby "odkryty" tak niedawno;)
A tak na marginesie: ten kto "sprzątał" drzewa w Bedkowskiej za Iglicą (po prawej stronie patrząc od strony Dupy, przy takim ładnym cyrku-jak on się nazywa...) nadciął kilkunastometrowe drzewo, aby w razie upadku poleciało na drogę. Może lepiej było to zrobic do końca bo trochę niebezpiecznie się zrobiło.
Pozdrawiam