wieslawzk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wczoraj w Kobylańskiej natknąłem się też na inną
> perełkę - okazuje się, że są i tacy, którzy bardzo
> przejęli się oszczędzaniem ringów zjazdowych i...
> wędkują przeciągając linę bezpośrenio przez
> przedostatni ! ring przelotowy. Widocznie chcą
> obalić mit wędkowania jako bezpiecznej techniki
> asekuracji. Głupota niektórych rodaków nie zna
> granic...
Zrzucanie liny to niewystarczająca reprymenda.
Lepiej odżałować kawałek repu i przywiązać
taką linę do jakiegoś trudno dostępnego przelotu
poniżej - tak, żeby nie dało się łatwo ściągnąć
liny. Albo poczekać aż ktoś zacznie wchodzić
na wędkę i zablokować prusikiem linę przy
ringu - niech sobie delikwent powisi i pomyśli.
Tylko porządny prusik musi być, bo grozi
lot do gleby gdy asekurujący zostawi linę
i pójdzie sprawdzić co na górze:-)
Albo może pętlę z kluczką do przelotu
w połowie ściany zanim się zaczną "wspinać".