Ja w pierwszym momencie tez mialem watpliwosci co do usuniecia tych boltow. Bo jak w takiej sytuacji traktowac poprzednie wejscia?? Jednakze po tym co widzialem stwierdzilem ze to jest naprawde "gwalt na gorze" i ze lepiej byloby gdyby ta droga przestala istniec w takim ksztalcie. Moim zdaniem problem jest taki ze srodowisko zaakceptowalo jej istnienie mimo wszystkich kontrowersji ktore wybuchly od razu po jej wytyczeniu. Dla przykladu w Yosemitach nie zaakceptowano drogi Highway to hell wytyczonej przez Tivadora dlatego ze przy jej otwieraniu wiertlo bylo uzywane za czesto co jest niezgodne z etyka ktora tam obowiazuje. I pomimo ze Tivador mowi ze to najtrudniejsza droga na El Capie to amerykanie zgodnie twierdza ze jej nie ma.
Poza tym pytanie czy ten "pomnik" rzeczywiscie zostanie zburzony? Przeciez nadal bedzie istniala droga tyle ze bedzie duzo trudniejsza. To tak jakby zostala uklasyczniona nowymi wariantami - choc nadal pozostaje pytanie o pozostale drogi korzystajace z drabin na headwallu. Wydaje mi sie ze chyba o to chodzi zeby wspinanie ewoluowalo do coraz czystszego stylu i przyklady takiego postepu mozemy zobaczyc w wielu miejscach. Na El Capie wyczyszczono wiele drog ze stalych punktow i uznano ze drogi te beda przechodzone w stylu clean (np. Zodiac). Najtrudniejsza rysa europy "Greenspit" tez byla oboltowana do czasu kiedy Didier Berthold nie przeszedl jej klasycznie na wlasnej asekuracji i nie usunal boltow.
Pzdr,
m.