hej
dyskusje tego typu charakteryzują się tym, że są niekończące się. A dzieje się tak dlatego, że wspinanie jest sportem bardzo niewymiernym i trudno jest ubrać tę dyscyplinę w liczby, wymiary, definicje i wagi. W przypadku lekkoatletyki nie ma z tym problemu, dystans, czas i sprawa jasna. Zauważyłem (w swoim otoczeniu), że najwięcej do powiedzenia o stylu wspinania innych mają Ci, którzy albo sami nie potrafią się wspinać, albo mają "coś za uszami" w omawianym temacie :)
Stosując radykalne podejście do tematu np. OS - to jest to styl niemożliwy dla Polaka wspinającego się w naszych skałach w miarę regularnie i przebywającego w środowisku omawiającym sekwencje przechwytów na poszczególnych drogach. Sam, z resztą, przestałem wierzyć w onsighty w Polsce.
Natomiast RP z powieszonymi lub jak kto woli PP całkiem się sprawdza i nie widzę powodu żeby się tego akurat stylu czepiać. Oczywiście słyszałem o praktykach, że zawodnik wpinał trzy przeloty, zeskakiwał na ziemię (materac)i po wypiciu piwa kontynuował wspinanie zaliczając sobie RP :) :) :)
Więcej wspinania a mniej dyskutowania :)
pozdr. pablo