Cześć
Maila napisałem na adres sekretariatu i właśnie stamtąd otrzymałem odpowiedź.
Niestety bez imiennego podpisu, ale to może taka "nowa świecka tradycja" :)
Jak słychać, opinii na temat Zachodnich jest co nie miara, ale z wszystkiego wyłania
się jedna, smutna dygresja... tak właściwie, poza wyjątkowymi sytuacjami (np "Porozumienie
tatrzańskie") brak pomiędzy nami a TPN-em rozmów o bieżących sprawach i bolączkach.
Myślę że jesteśmy skazani na siebie (jak stare małżeństwo:)) i konieczny jest stały kontakt.
A może się mylę i jest w Pezecie osoba za to odpowiedzialna?
Może, jako wspinający się leśnik, patrzę na to trochę inaczej, ale Tatry są i będą pod ochroną
prawną. Pytanie tylko w jaki sposób można z naszej strony pogodzić tę ochronę z działalnością
wspinaczkową. Jeśli zadbamy o nasz dobry wizerunek, z pewnością ten "konflikt interesów"
będzie łatwiejszy do rozwiązania, czego sobie i wszystkim serdecznie życzę :)
Pozdr
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-10-25 10:04 przez monteviso.