"Załatwianie spraw we własnym gronie" a owszem jest skazane na porażkę gdyż polskie wspinanie jest cześcią polskiego życia publicznego....A w tymże każdy"gracz" ma nadzieję że bliżniego swego w "chuja zrobi".... Co się rzecz jasna "uśrednia"-stąd brak jakichkolwiek definitywnych rozstrzygnięc...Nie z innych powodów...W Adminach widzę nie "wrogów" ale co najwyżej osoby ktore "odpowiedzialnośc" widzą jako kontestatorkę "wolności"....Też nie nowina...
Mnich nie jest mój-a gdyby był tam zakaz wspinania-nie wspinalbym się albo nie epatowal nikogo tym faktem.
"Zaistnienie w parkowej rzeczywistosci"-znaczy "załoic"? ....czy "znależc o załojeniu notatkę w gazecie"?....Co się liczy?....bo ja nie mam/nie miałbym wątpliwosci co....
Pisanie o łojeniu w "strefach zakazu" mogę jedynie zrozumie w kategoriach przyjętej strategii "nacisku"...Nie oczekuję artykulacji tego ze tak jest w istocie....To byłoby błąd...czyli" gorzej niż zbrodnia"...
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.