>>Zastanawiałam się, kiedy się udzielisz.
Emi - patrzaj nawet Birbag złapał bakcyla;-)
cheche - jak ja kocham PKP - ostatnio po 5cio letniej przerwie wróciłem na łono i kilka razy się zanurzyłem w meandry..
w niedzielę to musiałem wyskakiwac przez okno na stacji (pakowałem kuzynki-srynki i zagwizdali na odjazd - a jakże, za chuja bym do drzwi nie zdazyl) i była przepychanka z sokistami i glinami;-)
a co do palaczy....owszem sprawa jest przejebana - ale ma rózne strony - bo zauważ sa w każdym wagonie trzy przedziały z popielniczkami (osobna kwestia jest że jak ktos drzwi otworzy to @#$%& bombki strzelił - a jeszcze osobną szczelnośc nawet zamkniętych;-)); no więc sa te trzy przedział więc udaje się do nich i co widzę - Mamusia z dwoma dzieciątkami a jakże do drugiego zaglądam to samo, w trzecim nie ma dzieci, więc wyciągam paczkę a tu oburzenie "chyba nie za mierza nas pan truc"...zwykłe chujogranie, nieprawdaż? - bo co przeciez nie zapalę - zatem idę do kibla lub w okolice (do harmonijki) - i wszyscy maja przejebane;
pozdr
dr know