'Ile razy byliście świadkami głupoty i nonszalancji w skałkach?'
Dokterzorze magistererze cysterno!
nie jestem pewna, ale czy aby w twoim glosie nie wyczuwam nutki belferstwa?
badz kulturalny. jesli twoj partner asekuruje cie nie tak jakbys chcial, to go popros, zeby to zmienil. jesli nie zmieni, to ty go zmien. ot i cala filozofia. czego jeszcze przezywasz? czy twoim partnerem byla dziewczyna, ktora miala robic loda tylko tobie, a zrobia koledze? czy ktos ci umarl?
nie traktuj wspiania za powaznie, ale na tyle powaznie, zeby nie wspinac sie z byle kim
a co znaczy `'nonszelancji'? czy nonszelancki jest ten, kto Cie nie slucha?
a bo jest kilka sytuacji , w ktorych bym nie posluchala..
np kiedy jakis obcy dziad spod skalki krzyczy, zebym do zjazdu uzywala prusika. moja dupa, moj zjadz, moj prusik, dziad by uslyszal 'spiepszaj dzadu'
jest tez mnostwo sytuacji, gdzie rozna 'szkoly' ucza inaczej
albo taka sytuacja:
a bo np stanowiska. przychodzisz do partnera i patrzysz, jeden punkt obciazony , a reszta doczepiona 'na wszelki wypadek' (zalozmy ze mial wystarczajaco duzo tasm i karabinkow zeby zrobic dobrze). No i co, zamierzasz go tu i teraz pouczac, psuc wam wasz wspolny humor? czy moze stanac sobie na kamieniu, rozwalic stan i zrobic od nowa? jesli ten punkt jest dobry, to ja bym sie nie odzywala jednak. huj z tym teraz. nalezy postawic na dobre samopoczucie.
badz otwartym dziadem, nie zamknietym
jak cie ktos hujowo asekuruje, puszcza line, bo pali fajke, to mu jebnij
kiedys idac w trzy osoby przez cienka gran, po nawisach, mialam taka glupia sytuacje. szlam jako srodkowa osoba. kolega za mna, szedl w odleglosci metra za mna, trzymajac w reku 12m zwitek liny. twierdzil, ze wyhamuje moj lot ta reka ze zwitkiem. ok, mysle, moja strata, tutaj nie bedziemy sie klocic, zalatwie to w domu, znajde katalog petzla, pokaze mu.. ale nie.. on jeszcze sie upieral, ze ja tez w taki sam sposob powinnam asekurowac kolege, ktory idzie przede mna, bo on sie przeze mnie zabije. no i byl problem. .. jak rozwiazywac takie sytuacje?
albo wracac do domu albo olac.
a w ogole to nie podoba mi sie ten twoj post. jakis .. zbyt panikujacy, pelen, nie wiem kurwa czego , rozzalenia, ale i takie kurwa, co to nie ja, nie wiem sama.. przekonaj mnie do siebie doktorze, jesli potrafisz i nie swiruj