Oni nie rozumieją dlaczego turyści i łojanci nie rozumieją, że należy zachowywać się przyzwoicie gdy jest się na czyimś podwórku. Łażenie na skróty przez pola, łąki i uprawy, wjeżdzanie samochodami gdzie popadnie, rozbijanie namiotów i balangi na prywatnym terenie, iitp, itp. ... To główny jeżeli nie jedyny powód.
Sądzę, że sytuacja będzie się tylko pogarszać i już niedługo pożegnamy się z kilkoma rejonikami wspinaczkowymi. I trudno cokolwiek na to poradzić.