Uprzejmie informuję, że filozofem nigdy nie byłem, nie jestem i za takowego się nie uważam. Owszem studia teologiczne mają to do siebie, że poprzedza je dwuletnie studium filozofii w wymiarze nader akademickim i podstawowym. Zresztą to co robię prywatnie nijak się ma zarówno do naszej debaty tutaj, jak i tym bardziej do akcji "śmigło". No chyba tylko tyle, że od ludzi gór oczekuję prawdomówności w kwestii tego co w górach robili.
Przyznam, że zdumiewają mnie teksty ludzi, którzy samą akcję popierają, do sposobu rozliczania i publikacji wyników akcji zastrzeżeń nie zgłaszają, natomiast gotowi są całą ideę przekreślić tylko dlatego, że gdzieś tam na forum pokłócili się z kimś kto w organizację akcji jest w taki czy inny sposób zaangażowany. I wrzeszczą: Więcej nie dam!
Co zaś do samego Kol. Krzysia - to o ile mi wiadomo napisał jakiś tekst, w którym pozytywnie odniósł się do idei naszej akcji i za to jestem mu niezmiernie wdzięczny. Nie znaczy to wszak, że mam udawać iż od kilkunastu lat nie czytam takich czy innych tekstów na temat jego domniemanych czy też rzeczywistych poczynań w górach, albo że mam nie dawać wiary osobom, z którymi wiązałem się liną, a które na własne oczy widziały to co widziały (nota bene Kol. Krzysiu w odpowiedzi twierdził, że Bilskiego nie zna, ba, że powątpiewa iż ktoś taki w ogóle istnieje :-) - i to wedle niego podważało wiarygodność całej wypowiedzi zamieszczonej w Górach).
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-06-13 11:48 przez Jacek - org..