Można powiedzieć, że to "miłe" jeśli w polskich periodykach wspinaczkowo-górskich można znaleźć teksty o piachach mniej wiecej raz na dwa lata. A jak już coś jest to można się dowiedzieć kto z Polaków zrobił tam coś ciekawego i kto tam jeździ, ewentualnie wywiad z żywą historią rejonu ścigającą się w mtb. Oczywiście kilka zdjęć (na całe strony), obowiązkowo duża dawka wspomnień i już jest po zawodach. A przecież to nie jest drugi koniec świata tylko odległość max dwóch, trzech rzutów beretem. W Kletternie np. praktycznie co miesiąc jest jakieś info. No ale cóż, szkoda że nasze epicentrum wydawniczo-informacyjne mieści się tam gdzie się mieści tzn. dwa strzały (max trzy) z łuku dalej a rezultatem tego jest fakt nieprzydatności, bardzo popularnych ostatnio, testów butów na terenach innych niż nasza (skąd inąd pod wieloma względami wspaniała) często wyślizgana Jura.
Ps. Elbsandsteingebirge mogły by być początkiem cyklu artykułów - w następnych proponuję Labskie Piskovce-Cesko Svycarsko-Decinske Steny, Zittauer Gebirge, Ceski Raj czy Moravskie Piskovce (nie mówiąc nic o Moravskim Krasie - toż to vapencove skaly...)
Pozdrawiam