Jezeli chodzi o fakt, ze reklama=>popularnosc=>forsa na wyjazd to jezeli chodzi o ta forse nie jest tak do konca. Przynajmniej tutaj w Polsce. Kilka lat temu przez pewien okres czasu pracowalam w Polskim Stowarzyszeni Jazzowym w Krakowie. I przy organizacji Zaduszek Jazzowych przekonalam sie jak cholernie trudno znalezc sponsora, ktora da wieksza kase. A i owszem...1000 zl, 2000 zl...ale przy kwotach jakie sa potrzebne do zorganizowania tych kilku koncertow byly to sumy smieszne. A jakby nie bylo jazz troszeczke bardziej popularny niz takie wspinanie.
Sama wspinaczka nie jest tak popularna jak np. w Stanach --> na nich tez opre swoje spotrzezenia.
Wszystko zaczyna sie od podstaw. Pierwsze to sa mozliwosci finansowe przecietnego wspinacza, ktory nawet jezeli dostanie dluzszy urlop, to czy jest sobie wstanie pozwolic na czeste wyjazdy w rozne rejony wspinaczkowe? A przeciez jest to tez jeden z czynnikow rozwijajacych nasze umiejetnosci.
Po drugie u nas nie ma zwyczaju domowych slajdowisk. Przeciez wcale to nie musi byc pokaz i relacja z jakies super wyprawy, ktora skonczyla sie sukcesem! lub zrobioniem jakiejs trudnej drogi! Sama ostatnio bylam na takim domowym pokazie gdzie chlopaki po powrocie z Chin jedynym czym mogli sie pochwalic to fajnymi fotami i wrazeniami z tego kraju, bo nowej drogi nie udalo im sie zrobic. Ale czy bylo warto robic taki pokaz? Oczywiscie!
Moze i w Polsce w klubach sa pokazy? Ale jak czesto? Zreszta ja osobiscie nie zagladam na strony klubowe. Lepszym rozwiazaniem jest informowanie o slajdowiskach na forach.
Pokazy slajdow tam odbywaja sie tez w sklepach (przyklad - Feathered Friends w Seattle), gdzie zagladaja nie tylko osoby, ktore sie wspinaja ale i przecietni ludzie i moga z plakatu dowiedziec sie o pokazie z jakiejs podrozy czy tez wyprawy. I mysle, ze to jest jedna z drog, ktora rodzi zainteresowanie tym sportem przecietnych ludzi a to znowu powoduje wieksze zainteresowanie sponsorow. A w takich miejscach rozni wspinacze daja pokazy slajdow, o roznym poziomie umiejetnosci i doswiadczeniu.
Twoj pomysl aby nasze ekipy robily tutaj na miejscu prezentacje (mowie o Kanadzie, Stanach) jest super pomyslem. Ale jak zauwazylas, wczesniej musza dac znac czy wykazac najmniejsze zainteresowanie bo na pewno nie braknie osob, ktore by cos takiego zorganizowaly i nie odmowily pomocy.
Tak jak piszesz...trzeba cos zainwestowac swojego czasu i staran aby kiedys to zaowocowalo.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-05-26 21:13 przez Agula.