Chyba żadne przepisy i rygory nie zmienią faktu że w sporcie, szczególnie gdy dąży się do osiągnięć leżących już na granicy możliwego, zawodnicy stosować będą wszelkie możliwe sposoby na choćby minimalne poprawienie wyniku. Dla zawodnika kwestia wyniku jest obsesją i tego nie da się zmienić. Jeśli tylko uświadamia sobie ryzyko jakie to ze sobą niesie to chyba wszystko jest OK. Problem jest natury etycznej - wszyscy startujący w zawodach powinni stosować się do tych samych reguł, czy jest i mniej czy więcej to mniej istotne - ma być sprawiedliwie, a im jest ich więcej tym trudniej tą sprawiedliwość zapewnić.