Z ust mi to wyjąłeś.
W rzeczy samej autor artykułu dokonał nad interpretacji 6 paragrafu rozporządzenia.
Co do filanców to dotychczas najczęściej łapali na ścieżce pod Mnicha, tuż po zejściu ze szlaku lub po wyjściu z pierwszego progu.
Dwa lata temu właśnie tam czaił się filanc z powołania, czyli nie parkowiec (tacy są chyba najgorsi) w towarzystwie trzech niewiast.
Zdarzył się nawet przypadek pogoni za uciekającym wspinaczem i kara wysokości 50 zł.
Moja dobra rada dla Qbab to wczesne wchodzenie w ścianę i tłumaczenie braku karty pozostawieniem jej na taborze. Dotychczas to pomagało.
Pozdrawiam