moim zdaniem bez dwoch kontrfifek to za duzo pieprzenia sie. polecam dwie.
jezeli chodzi o lawki to zalezy kiedy bedziesz haczyl. jezeli latem to kup tasmowe. jezeli zima to aluminiowe ale nie kupuj szczebli firmy edelrid takich z dziura na srodku bo raki wchodza w dziury i sie mozna zajebac.
jezeli chodzi o to czym wpinac sie do punktu to moim zdaniem najlepszy jest karabinek. stabilny i masz pewnosc ze nie zgubisz haka jak ci punkt wyleci. jednak jak wychodzisz z haczenia w klasyke to jest problematycznie. jarek caban mi pokazal ostatnio patent ze na koncu lawek masz karabinek a do karabinka masz przypieta na cienkim repie fifke. jak juz wychodzisz w klasyke to wpinasz sie fifka a nie karabinkiem i zabierasz bezproblemowo lawy.
ponadto pamietaj zeby miec lawy przypiete do siebie zeby ich nie zgubic jak polecisz albo jak ci wypadnie z reki. dobrym patentem ktory stosuje nasz krajowy hakomistrz menel jest przypiecie sie do law daisy. bo po pierwsze sa na tyle grube ze sie tak bardzo nie jebia a po drugie mozesz ich uzywac jako lonza i zawsze odpowiednio wydluzyc badz skrocic.
pzdr,
marcin