raczey nikt nie czeka bo wcale na scianie giewontu tlumow nie ma...
ale warto np przechodzac kolo chatki lesniczego przejsc cicho i dosc szybko tak na wszelki wypadek ostatnio jak tam szedlem jakos okolo 6tej to lesniczy juz nie spal bo sie swiecilo i ktos sie krzatal... a jak zobnaczy przez okienko 2 klijentow z dziabami i w skorupach o wczesnej poze to napewno wie gdzie zmierzaja i moglo by mu sie zachciec wyskoczyc i napewno nie w jedwabym szlafroku ;>
czyjnie moze byc natomiast w dolinie mietusiej tam dosc czesto ktos sie przechadza z parku chocby by przyszpilic grotolajzy... w lecie to nawet sa tacy co caly dzien potrafia przesiedziec na wantulach...
generalnie nie ma strachu, badko sie zdarza jakas oblawa... ale trzeba byc czujnym jak pies podwojny