Re: zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

06 paź 2001 - 15:49:14
Dziesięć lat temu kupiłem śpiwór Ajungilaka z komfortem -8 stopni. Przez kilka pierwszych lat był po prostu genialny. Gdy spałem w Tatrach w kolebie, obok zamarzały przez noc kałuże, a mi było ciepło. Może jedyną wadą była jego waga, ale reszta super. Niestety, jak to ze sztucznym puchem bywa, gdy spędziłem w śpiworze w sumie ponad pół roku, teraz nadaje się tylko do noclegu w Betlejemce, a i to czasami nie bardzo. Sztuczny puch niestety się szybko zużywa, nie ma to jak prawdziwy.

Ze śpiworem tym wiąże się pewna "wpada": pięć lat temu w czasie noclegu na wysokości ok. 4000m w Alpach koszmarna wichura porwała mi namiot i akurat w tym samym momencie zepsuł się suwak w śpiworze, kilka kilogramów śniegu i lodu znalazło się w środku. Było naprawdę ciężko, dobrze że się zbytnio nie poodmrażałem, wiało tak że mało się nie udusiłem.
Podejrzewam, że teraz są inne suwaki, to był przecież model sprzed 10 lat.

Porównując z innymi śpiworami, które miałem okazję testować, Ajungilaki są rzeczywiście niezłe.

3m się! (skały mocno)

Ralph
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

gruber 06 paź 2001 - 13:23:52

» Re: zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

Ralph 06 paź 2001 - 15:49:14

Re: zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

barszczu 07 paź 2001 - 02:43:30

Re: zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

Budyń 08 paź 2001 - 09:27:10

Re: zero absolutne w towarzystwie Ajungilak'ów

mr 08 paź 2001 - 17:16:46



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty