No właśnie. Tyle, że w Polsce pokutuje wiele opinii co najmniej przeterminowanych, jeśli nie nieprawdziwych. Np. nie ma juz lin Joanny - kupił ich właśnie Millet, którego kupiła Lafuma, która połączyła prodykcję lin z Cousinem. I to parę lat temu. Jeśli więc ktos kupi teraz Joannyego to tak jakby kupował line Dziędzielewicza :D. Parametry Beala rzeczywiście wydają sie być troche przesadzone - nikt z konkurencji nawet sie nie zbliżył do ich wyników. Ale nie sądzę, żeby sie szybko mechaciły - nie byłyby aż tak popularne. Czy ktoś w ogóle ich ostatnio używał?
A może stosować metode Waldemara i kupować co roku nową czeską linę. Tanio i bezpiecznie?