A ja wcale nie oczekuję przeprosin za spóźnienie - właśnie żądanie tego typu jakie pojawiło się w powyższych postach jest wg mnie lekką przesadą. Myślę, że można się cieszyć faktem, iż jest parę gazetek na rynku, które nie należą do superbogatych koncerów zagranicznych i jakoś egzystują (z mniejszymi lub większymi spóźnieniami). To czy numer wrześniowy ukaże się 15 sierpnia, czy 5 października uważam za zupełnie nieistotne - ważne co znajduje się w jego środku. Paru gościom polecam więc dać sobie coś na wstrzymanie...
Pozdr.
Yeti
PS. Sorry za wydumany tytuł, ale jakoś tak mi się nasunął.