Wspin "egzotyczny" (?)

04 sie 2001 - 00:10:18
Hej!

Bardzo polecam wszystkim o zacieciu eksploracyjnym rozwazenie w dalekosieznych planach wspinaczkowych konkwisty Nowej Fundlandii. Wyspa ma wiele mowiacy OFICJALNY przydomek "The Rock", co juz chyba troche znaczy...

Praktycznie cala linia brzegowa to wielkie, strzaskane klify: co prawda kruche, ale obiecujace z punktu widzenia bardzo moralnych hakowek. To samo dotyczy licznych tu wysp, na ktore mozna sie dostac tylko kajakiem morskim, albo lodzia (na bardzo nieliczne z kolei - promem). WSZEDZIE jest MNOSTWO glazow dla fanow bulderingu.

Najbardziej rozpowszechniona tu skala to ciemny granit o *rewelacyjnym* tarciu.

Najlepszy punkt programu, to park narodowy Gros Morne. Znajduja sie tam "gory stolowe" o nazwie Tablelands, zbudowane ze skaly znajdujacej sie tam i tylko tam (jedyne miejsce na caym swiecie). Udowodniono tam teorie o wedrowce plyt kontynentalnych, a Tablelands to wypietrzona masa skalna z wnetrza Ziemi - zolta i tarciowa. Inna strona parku obfituje w wielkie sciany z jasnego granitu, a gdzieniegdzie z bazaltu. Najlepszy potencjalnie rejon, to otoczenie jeziora (dawniej fiordu) o nazwie Western Brook Pond. Fiord ma 16 km. dlugosci, prawie 200 metrow glebokosci. Po obu jego stronach znajduja sie kolosalne, dlugie mury o wysokosci od 600 do 750 metrow. Sa to po prostu calkowicie pionowe i poprzewieszane morza granitu, poprzecinane pionowymi, "yosemickimi" rysami. Bigwallowy raj!

Fiordem tym plynie sie lodzia i prawdopodobnie takze lodzia trzeba sie bedzie dostawac pod wiekszosc scian (duzo drog bedzie sie tez zaczynac z dolnego stanowiska na lodce...).

Najfajniejsze jest to, ze praktycznie nikt sie tu nie wspina. Wyspa jest ogromna, a zyje na niej niecale 500.000 ludzi (wiecej jest losi i caribou). Nie trzeba miec ZADNYCH pozwolen na wspin, nawet w Parku. Dokladnie to sprawdzalem u miejscowych parkowcow, ktorzy w odroznieniu od filancow w TPN zajmuja sie tym czym powinni ;-) i sa bardzo pomocni i uprzejmi. Wspin i wszystkie jego techniki sa jak najbardziej dozwolone.

Wspinaczka zimowa moze byc duzym wyzwaniem logistycznym. Ostatniej zimy na wschodnim brzegu byla pokrywa sniezna przekraczajaca 7 metrow (!). Na oceanicznych klifach tworzy sie specyficzna glazura dobra dla extremalnych mikstowcow. W Gros Morne jest tez mnostwo wodospadow, w tym wiszacych (typu Dymiacej Wody na Kotle, ale majacych po zamarznieciu - podobno - ok. 300 metrow wysokosci...).

Na zime niepozwalajaca na outdoor jest i indoor: w stolicy prowincji, St. John's znajduje sie najwieksza powierzchniowo w Atlantyckiej Kanadzie sztuczna sciana o nazwie Wall-Nuts.

Zaopatrzam sie tu w wiele informacji, tak wiec od wrzesnia - po powrocie do Polski - chetnie podziele sie blizszymi informacjami (w tym logistyka, informacje praktyczne, ceny itp.). Moge tez to gdzies szerzej opisac, jesli ktokolwiek bedzie zainteresowany publikacja.

Pozdro,

Icefall
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Wspin "egzotyczny" (?)

Icefall 04 sie 2001 - 00:10:18



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty