W dyskusji na temat kondycji GOR moglbym zabrac glos w conajmniej kilku watkach :-)
ale kropelka, ktora przechylila szale jest teza kolegi Brygiera...
i tylko na ten temat kilka zdan:
"Zarówno wejście Anki i Darka, jak i Piotra nie były wybitnymi osiągnięciami wspinaczkowymi i jest to niezaprzeczalna prawda."
- skoro tak zywa jest polemika to w jak nalezy rozumiec niezaprzeczalnosc tej prawdy ?
Ile osob weszlo w sumie na Kangę ? - okolo 170 przez 46 lat
ilu weszlo jakimis ekstremalnymi drogami - w sumie trzy drogi z czego dwie chodzone i poza tym warianty do wariantow - wiec nikt
ile osob weszlo w tym roku - nikt poza uczestnikami wyprawy Piotra
ilu weszlo Polakow - Piotr byl trzeci
Lhotse ?
Ile kobiet bylo na Lhotse ? - patrz mi na usta "trzy"
ile osob wogole bylo na Lhotse - mniej niz na Everescie? no tak około 140...
ilu Polakow bylo na Lhotse - no , no ilu w sumie czternascioro
itd itp.
"Obecnie ważniejsze stają się wejścia na trudne siedmiotysięczniki"
- Czy Polacy wogole jeszcze na cos weszli ? Na jakiez to "trudne siedmiotysięczniki" - jak rozumiem pominiete ?
"nie na Everest, gdzie na przykład w tym roku weszło ponad 100 osób"
- kto pisze o Everescie ?!
Czy wciaz sa to jeszcze niezaprzeczalne prawdy ?
Raf
PS. Moze faktycznie cos napisac o tych GORACH ?