Niestety, muszę naprostować Twoją wycenę.
Podobnie jak moi przedmówcy, nigdy nie miałem dość pary żeby zadać z podchwytu i zawsze robiłem Abazego z ominięciem tego ruchu.
Wydaje mi się [być może się mylę], że wycena danej drogi zawsze powinna być wykonywana wg. najłatwiejszego sposobu jej pokonania.Gdyby nie ta zasada to drogi VI możnaby wyceniać na np VI.3 [zawsze można pominąć parę chwytów i stopni i droga się znacząco utrudni].
Tak, więc uważam że wycena Abazego powinna pozostać na takim poziomie na jakim była dotychczas tj. VI.3+.
Nawiasem mówiąc dalej uważam, że przejście z korzystaniem z podchwytu jest dużo trudniejsze niż bez niego, ale to tylko moje prywatne zdanie.
pozdrawiam
Gason