Re: Mont Blanc

24 kwi 2001 - 09:23:39
Pierwszy raz bylismy tam zimą i szlismy przez Grań Gouter od strony Chamonix. Warunki były bardzo ciężkie (potężny wiatr i mróz ok. -30'C). Niezwiązany snieg, a w zachodniej scianie Gouter, która latem jest banalną (choć zagrożoną kamiennymi lawinami) wycieczką, czekała nas niebezpieczna (przez całkowity brak możliwosci asekuracji) wspinaczka w bardzo stromym sniegu. Kolejne biwaki wygladały tak: 1 noc na tarasie opuszczonego domu w Les Houches, 2 noc w kamiennym domku Baraque de Forestier (powyżej górnej - końcowej stacji nieczynnego zimą tramwaju), 3 noc (i kolejne) w Schronie Gouter. Wejscie od Baraque do Goter, które latem zajmuje kilka godzin, trwało prawie cały dzień i noc. W pewnym sensie wynikało to z braku doswiadczenia alpejskiego, ale w znacznie większym stopniu z powodu warunków w scianie. Każdy z nas miał zimowe doswiadczenie tatrzańskie, ale bylismy na maxa zaskoczeni tym na co się natknęlismy. Cały następny dzień trzeba było poswięcić na odpoczynek i zjazdy po plecaki zostawione 200 m poniżej schronu. Gouter był opuszczony i otwarty. W srodku były duże zbiorniki z gazem, ale nie było swiatła. Temperatura jak na zewnątrz (minus czynnik wiatru).
Po dniu restowym próbowalismy uderzyć na szczyt. Było bezchmurnie, ale zajebiscie wiało. Częsc z nas wycofała się z powodu zimna sprzed Vallota, a 3 osoby poszły w kierunku szczytu i po dłuższym czasie go zdobyły. W zejsciu jeden z kolegów spadł na stronę włoską i cudem udało mu się zatrzymać na pojedynczym kamieniu. Uszkodził sobie poważnie nogę i pozostała dwójka sprowadzała go do Goutera. Po dojsciu do schroniska, udało się nam uruchomić radiotelefon stacjonarny i nasz kolega został zabrany przez helikopter. Reszta po kolejnym dniu odpoczynku rozpoczęła odwrót. Niestety poprzedniej nocy dosypało kilkadziesiąt cm. sniegu i zejscie było jeszcze bardziej niebezpieczne; nie dało sie założyć żadnych zjazdów. Zeszlismy w ciągu jednego dnia do miasta, ale niektóre odcinki były bardzo zagrożone lawinami (zwłaszcza dolny fragment, po południu - południowozachodnia wystawa).

W sumie - jak na pierwszy raz w Alpach, zima nie była najlepszym pomysłem. Przez te kilka dni nie spotkalismy nikogo, oprócz pilota awionetki przelatującego codziennie na poziomie Goutera.

Drugi wyjazd odbył się latem tego samego roku. Działalismy w rejonie Chamonix (głównie Mer de Glace). Na Blanca weszlismy drogą próby zimowej. Banalna droga, bez poważniejszych trudnosci. Było bardzo gorąco, więc oprócz lodowczyka przy Tete Rousse, snieg zaczynał się dopiero od poziomu Gouter. Biwaki jak wyżej. Sciana zachodnia Goutera łatwa, ale zatłoczona (pełno spadających kamieni zrzucanych przez ludzi powyżej). Zalecane wczesne wyjscie z poziomu Baraque de Forestier. Nie korzystalismy oczywiscie z "tramwaju"; łapie się lepszą aklimatyzację. Noc przed wejsciem na szczyt spędzilismy w namiotach na plateau ponad schronem Goutera. Tej nocy, kolega który przegiął z tempem poprzedniego dnia i "aklimatyzacyjnie" podszedł kilkaset metrów wyżej, bardzo źle sie poczuł i w ciężkim stanie, z objawami poważnej choroby wysokosciowej został zabrany przez helikopter. My weszlismy bezproblemowo i tego samego dnia wrócilismy do namiotów. Następnego dnia szybkie zejscie do Chamonix.

Sprzęt na zimę: wiadomo. Latem, w warunkach jakie mielismy, wystarczyły skorupy, raki i kijki na grań Bosson, znad Vallota (bardzo wąsko). Przydać się może jedna dziaba do hamowania na wypadek wywrotki. Nie korzystalismy z liny. Nie było widocznych szczelin. Wydaje się, że sprzęt może się przydac po większych opadach sniegu, kiedy pojawia się niebezpieczeństwo szczelin, itp.


Aklimatyzacja: My wchodzilismy typowo "po polsku", czyli dzień po przyjeździe z Polski. Efekty: kolega w szpitalu a my z dosyć kiepskim tempem. Watro przeznaczyć troche czasu na aklimatyzację.

W Chamonix bylismy ok. 2 tygodni. Rewelacyjne darmowe spanie na łączce w Les Pellerines pod miastem. Obok jeziorko i granitowa skała z wieloma treningowymi drogami o różnych trudnosciach (niektóre do 3 wyciągów).

Polecam PRAWDZIWĄ działalnosc górska w rejonie lodowca Mer de Glace (zwłaszcza górne piętro). Super możliwosci treningu trudnej wspinaczki lodowej w najgłębszych szczelinach.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Mont Blanc

wspin 22 kwi 2001 - 13:14:13

Re: Mont Blanc

Struzio 23 kwi 2001 - 21:09:01

» Re: Mont Blanc

Icefall 24 kwi 2001 - 09:23:39

Re: Mont Blanc

skyhook 24 kwi 2001 - 12:55:16

Re: Mont Blanc

hak 24 kwi 2001 - 15:49:04

Re: Mont Blanc

Icefall 24 kwi 2001 - 13:38:39

Re: Mont Blanc

Icefall 24 kwi 2001 - 13:38:41

Re: Mont Blanc

hak 24 kwi 2001 - 15:52:39

Re: Mont Blanc

hak 24 kwi 2001 - 15:55:20



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty