Jak leje to albo siedzisz w Betlejem, albo jak prognozy są tragiczne - kończysz kurs wcześniej i dorabiasz później. Różni instruktorzy mają różne podejścia, niektórzy jeżdżą na Słowację gdzie czasami może być lepsza pogoda. Ja robiłem kurs w lipcu 2014. W tym miesiącu były 4 dni bez deszczu. Lało wszędzie i Polsce i na Słowacji. Walczyliśmy ile się dało, ale kursu nie udało się skończyć w terminie. Dorobiłem później.