Tak burzliwe i napastliwe reakcje z powodu zwykłego posta w internecie (nawet nie artykułu gazetowego!) dotyczące opisu przejść we fragmencie fragmentu (sezon to fragment roku) roku, aż się proszą o jakiś doktorat z psycho-socjologi...! :) :)
Kacper wyraźnie przeciez napisał w swoim poście:
"Subiektywna próba podsumowania odnosi się tylko i wyłącznie do pierwszej – przedświątecznej części tatrzańskiego sezonu zimowego. Wszelkie skargi, uwagi, uzupełnienia i poprawki proszę kierować bezpośrednio do mnie na adres: [...] "
No, i zamiast "uzupełnienia", dostał "sztachetą bez łeb".
Zresztą, nie pierwszy i - o zakład idę - nie ostatni raz "tak to działa". Gdyby to czytał jakiś Marsjanin to pomyslałby, że chodzi o jakąś wielką kasiorę, albo o nagrodę Nobla, a nie o hobby, zabawę, "poszukiwanie wolności", "realizowanie samego siebie" i inne tego typu slogany często przywoływane...
Miłej zabawy i więcej myśłenia o Tatrach niż o sobie życzę Szanownym Wspinaczom w Nowym Roku!
.