Na "Szafie" (idąc od Mylnej) są z tego co pamiętam najpierw dwa albo trzy porządne spity (start wygląda "całkiem-całkiem" ale przy suchej skale to łatwizna i obite w sam raz), później jest delikatny trawers na prawo i tutaj poluzowany spit (plakietka "chodzi" sobie dosyć luźno) więc można dorzucić coś własnego. Następnie lewa mańka i już jest bardzo dobry ring, idealny do ściągnięcia partnera. Dalej do szczytu "Szafy" macie jeden albo dwa spity i jakieś żelastwo co zostanie pewnie już na wieki bo nijak wypatrzyć czy frend czy kość ale ze stosunkowo nową taśmą. Na szczycie ładna turniczka gdzie elegancko siada taśma 120.