"trudności takie jak w opisie - gdzie III to III, gdzie V to V - a czy to sporo? No jak zwykle : jak dla kogo,
jak kiedy."
Chodziło mi o to, że w opisie z przewodnika Puskasa-Andrasiego jest opisanych sporo miejsc wycenionych na V na tej drodze. Ciebie Adam nie podejrzewałbym o to, że nie znasz specyfiki słowackich wycen. Wielokrotnie zapewne się przekonałeś, że droga wyceniona przez Słowaków na IV+ może być VItką. Ja miałem z tym do czynienia nie raz, dlatego chciałem się upewnić co rzeczywistych trudności drogi. Idę na nią z partnerem, który akurat nie może mnie zastąpić na prowadzeniu w trudnościach i nie chciałbym rzeźbić w ścianie, którą jak wiem( robiłem na niej kilka dróg) trzeba zrobić szybko.
"Odwieczny dylemat: dam radę czy nie. Musisz wzbudzić w sobie pragnienie i przekonanie że podołasz"
Bez tego ani rusz:)
"Zastanawia mnie ta notoryczna wątpliwość w prawdziwość, w rzetelność opisów Puskasa, WHP. No i myślę że głównie wynika z braku obycia, z niepewności, wątpliwości co do własnych umiejętności."
Jak wyżej. Wątpliwość w prawdziwość słowackich wycen wynikać może właśnie z obycia niż przeciwnie. Co do wątpliwości we własne umiejętności, to staram się dobierać drogi w Tatrach tak(szczególnie na większych ścianach), aby trudności drogi nie były granicznymi przechodzonymi przeze mnie. Liczy się piękno drogi i przyjemność ze wspinaczki, a nie rzeźbienie nad wątpliwej jakości przelotami. Takie mam już podejście. A wychodzi jak każdy taternik wie - różnie:)
Idąc w góry pamiętaj o tych, którzy w dolinach oczekują twojego szczęśliwego powrotu.