byłem w niedzielę na filarze świni. Podejście (ostatnie kilkadziesiąt metrów) w śniegu po pas. Pierwsze dwa wyciągi (zacięciem w kształcie "Y") - idealne warunki, zero śniegu, zero lodu. Pola śnieżne - do łydki, także ujdzie. Niestety wyżej - próbowaliśmy ściśle ostrzem - skała cała w takiej nawianej szreni, niby łatwo to się strzepuje, ale na dłuższą metę chujowo się wspina jak musisz każdy chwyt i stopień sobie odkopać. Próbowaliśmy mijać - ale to se ne da, śnieg po pas. Jak patrze na kamerkach (http://tcs.uj.edu.pl/~mpudo/tatrycam/) to śniegu ciągle niemało.
Na początku maja z magnezją? Zachowam sceptycyzm.