$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Najłatwiej, to mieć ze sobą pełną flaszkę.
> Robiłem grań MOka 39 lat temu w piękny, gorący
> dzień i nie przypominam sobie problemów z
> odwodnieniem. A pijało sie wtedy wodę z potoku a
> nie Izostar:)
Szybko się odwadniam, a obawiam się, że może nam to zająć trochę czasu (niezbyt zgrany zespół), stąd pomysł, by uzupełnić wodę w trakcie przejścia. A Isostara też raczej nie pijam - no, w wyjątkowych przypadkach.
A propos: skąd rozpoczynałeś grań? Z Żabej Czuby czy Białczańskiej P.W.?