cześć,
Dzięki za info, WHP jak zwykle zdał egzamin, poza tym droga P. nie jest skomplikowana topograficznie. Ale dłużyzny nie było, burza w połowie drogi, grad, niewłaściwa decyzja o kontynuowaniu wspinu w ulewie do wycofu z Gerlachowskiej Strażnicy (no bo stanów nie ma i przecież sprzętu szkoda ;) ). Koniec końców romantyczna noc pod NRCtką w kominie Sawickiego szczękając zębami i modląc się żeby nie zaczęło padać. I ten smak gorącej zupy chińskiej w kolebie na drugi dzień, bezcenne. :))
PC