;Hmm, nauka z książki czy sieci to jak nauka jazdy z książki. Wielkiej filozofii nie ma i wystarczy poświęcone pół godziny z kimś kto ma doświadczenie. Sam byłem świadkiem jak gość wbił v-kę nei w poprzek a w wzdłuż do szczeliny :-) Kilka różnych haków , sposób osadzania w szczelinie, musisz usłyszeć jak powinien brzęczeć i tyle. W praktyce i tak czasem się okazuje że osadzasz i np. skracasz bo nie ma wyjścia, lub jeszcze lepiej osadzasz by psychę podreperować a szczelina nijak nie pasuje do tego co masz..lub co ci jeszcze zostało na szpejarce. Im więcej doświadczenia tym mniej niespodzianek i najmajętniejsze wykorzystanie rzeźby. Ja z haków mam swoich faworytów, haki które zawsze siadają :-), mała i duża v-ka, diagonal, grivelowa łyżka i koniecznie awaryjnie jedyneczka - siada zawsze , i co ważne bez konsekwencji środowiskowych ;-)