Wspinając się filarem widać pierwszy zjazd z Żabiej Wyżniej- sporo pętli trochę poniżej przełęczy. Też chciałem tamtędy zjeżdzać, ale Cywiński powiedział że latem to może być śmiertelne rozwiązanie i dymałem dookoła. Podobno zimą jednym czy dwoma zjazdami można osiągnąć strome śniegi po których da się z miarę łatwo zejść.