W kwestii samej drogi:
Jak na pierwszy raz jest to bardzo dobry wyór, droga krótka (4 wyciągi), lita i wyprowadzająca na efektowny pagórek. Robiłem ją pod koniec sierpnia- i jeśli nikt haków nie powybijał to droga jest niemal w całości obita. Na pierwszym wyciągu, haki co 3 metry (z wyjątkiem dołu), na stanie w nyży jest nabite przynajmniej 10 haków. Drugi wyciąg to tylko kilka metrów trudności, potem popylanie po trawniku. Stan ze spitów na wacławie (pewnie ale niewygodnie), lub pod zacięciem (jest hak). Kolejne dwa wyciągi nie są już tak gęsto obite, ale kostki wystarczą. Drogę kończysz na piku, po czym albo 3 zjazdy (musisz mieć linę połówkową), albo jeden zjazd plus zejście.
Troszke trudniejsza jest sąsiednia droga Orłowskiego, która jak na początek wspinania również jest ciekawą propozycją.
Szpej:
Jeśli będziesz się wspinał na masywnie poobijanych klasycznych drogach to wystarczy ok 10 ekspresów, komplet kości, kilka heksów lub friendów, młotek i haki raczej nie będą potrzebne (z resztą zdaje się wiosną ma się na dobre zacząć akcja Tatry bez młotka).
A w ogóle poszukaj sobie porad w archiwum, bo podejrzewam że wielu już tu się pytało od czego w Tatrach zacząć, z resztą jesteś na forum na tyle długo że pewnie coś na ten temat już Ci się rzuciło w oczy.
Zakładam że kurs skałkowy zrobiłeś i stanowisko potrafisz zbudować..
Pozdrawiam,
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-03-15 23:09 przez Kuba M.