Cześć!
Jeśli chodzi o Żleb Ascety, są conajmniej dwie możliwości powrotu, w zależności od tego, jakie są warunki i jak chcesz się wspinać. Lód ma najczęściej 2,5 - 3 wyciągi. Pierwsza opcja - dla tych, których interesuje wyłącznie wspinaczka w lodzie - to zjazdy z kosówek po przejściu odcinka lodowego. Nie ma z tym problemu, bo po obu stronach żlebu pinus mugo rośnie obficie. Druga możliwość - "alpinistyczna" - wyjście żlebem do samej góry, na Wyżnią Młynarzową Przełęcz i powrót pd.- wsch. grzędą Młynarza. W każdym przypadku polecam zapoznanie się z przewodnikiem Wł. Cywińskiego, tom 6 oraz odpuszczenie (koniecznie!) w razie jakiegokolwiek większego zagrożenia lawinowego (zwłaszcza, że w okolicy są bezpieczniejsze lodospady - Kaczy, Ciężki, Zmarzły). Acha, 2 uwagi: a) przy zagrożeniu lawinowym droga jest baardzo niebezpieczna (pola śnieżne, w które rozszerza się żleb); b) Lodospad Ascety jest często mylony z lodem, który tworzy się w sąsiednim, Widłowym Żlebie (na lewo od poprzedniego), który w dobrych warunkach jest o wiele atrakcyjniejszy (choć również bywa niebezpieczny) - z lektury przewodnika dowiesz się, o który dokładnie Żleb Ci chodzi.
Co do Kaczej Siklawy, wnioskuję z tego, że o nią pytasz, że to ma być "Twój pierwszy raz" w głębi Białej Wody - Kaczy Lodospad to absolutny kanon, dobry na początek - miły spacer z taboru szlakiem do Doliny Kaczej i ok. 40 m wspinania do 60 stopni. Powrót banalny - po przejściu w lewo jakieś 150 m do szlaku na Polski Grzebień i nim w dół.
Wspinanie w Białej Wodzie, a tym bardziej w Ciężkiej to poważna zimowa wyrypa - dłuuugie dojście, jeszcze dłuższe podejścia, trudne warunki biwakowe, odludne, puste połacie, daleko do domu i ludzi, o wiele trudniej o sukces - zasadnicza różnica w stosunku do dolin, w których jest baza schroniskowa - musisz uwzględnić to w swych planach.
Miłych wrażeń w Białej Wodzie,
peresada.