NIkomu nie odbieram ani satysfakcji ani chwały, a już na pewno nie tobie Macieju. Być może nie potrzebnie generalizuje i uogólniam pewien (już historyczny problem). Nie zaprzeczysz chyba że to przejście jest dla Ciebie wyczynem sportowym - prawda? I przyznasz, bo sam z pewnością poznałeś takich ludzi, których nie interesuje rywalizacja i robią równie znaczące przejścia, jak ci pierwsi nic o tym nie wspominając. Nie oceniam nikogo, nie mówię że to jest dobre a tamto złe. Myślę po prostu że są tacy i tacy, są różne motywacje i tyle.
Oczywiście gratuluję.